Doktorowie już dawno dostrzegli, że pacjenci, którzy przechodzą rekonwalescencję po pokonanych chorobach, a mają pogodne usposobienie, prędzej dochodzą do całkowitego zdrowia, niż pacjenci, jacy żyją własną chorobą, dzieląc się nią ze wszystkimi naokoło, uważając ją za najważniejszą przypadłość swojego życia. Skąd taka różnica? Mówi się, że kawały oraz radość w sporych ilościach dodaje energii życiowej, otwiera nas na innych, zezwala optymistycznie patrzeć na życie, oczyszcza aurę, umacnia duszę - wypróbuj także myśli. Śmiech zezwala na zapomnienie o przyziemnych rzeczach, o pokaźniejszych i mniejszych kłopotach, człowiek staje się zdrowszy. Poprzez śmiech zdobywamy inną perspektywę zauważania otaczającego nas świata, zaczynamy go widzieć w jaśniejszych i weselszych kolorach. Ludzie, którzy nie umieją się śmiać, naokoło siebie widzą wyłącznie trudności, pogłębiają tylko swoje komplikacje. Szybciej dopada ich stres, załamania nerwowe, co potwierdzają różnorodne cytaty. A to już tylko parę kroków do różnych chorób. Każdy z nas ma obowiązek sobie przepisać codzienną dawkę humoru, aby polepszyć sobie komfort życia.